Obłędny rycerz
Rycerze, zbroje, pojedynki i klasyczna muzyka rockowa. Średniowieczne zamki, historyczne ubiory i nowoczesne slangowe słowa. Jakoś to do siebie nie pasuje? Obłędny rycerz was przekona, że da się to połączyć. Wybierzcie się wraz z Heathem Ledgerem zmienić swoje przeznaczenie.
W czasie turnieju rycerskiego widzowie wykonają falę meksykańską. Główna bohaterka nosi ubrania, które odniosłyby sukces na wybiegach w czasie tygodnia mody. A rycerze walczą przy muzyce Queens, Davida Bowiego czy Robbiego Williamsa. Tak ma wyglądać średniowiecze? Może i tak, w dość alternatywnym ujęciu. Historyczne realia – to bynajmniej nie jest atut Obłędnego rycerza, ale nadrabia za to przesadą, humorem i występami tanecznymi, których nie powstydziliby się licealiści z Grease. Historia jest luźno inspirowana rycerską historią z Opowieści kanterberyjskich Geoffreya Chaucera, który także pojawi się na ekranie. Choć nie roli średniowiecznego poety, ale recytatora slam poetry z ksywką Geoff.
W czasie kręcenia filmu grający głównego bohatera Heath Ledger był w na tyle dobrej kondycji, że większość scen jazdy konnej czy walki zagrał sam. W pozostałych ujęciach zastąpili go czescy kaskaderzy. A nie tylko oni mieli szansę na planie spotkać hollywoodzkie gwiazdy. W związku z tym, że Obłędny rycerz był kręcony w Czechach, na ekranie możecie zobaczyć wiele czeskich aktorów.
Przespacerujcie się po Moście Karola czy po Zamku Praskim, które w filmie zagrały średniowieczny Londyn, a przypomnicie sobie zniewalający wymyślony świat rycerzy w nowoczesnym stylu. Albo pojedźcie na zamek Lipnicy nad Sázavou i uświadomicie sobie, że rywalizacja między Francuzami i Anglikami istnieje już od średniowiecza. Wprawdzie historia Obłędnego rycerza miała miejsce przed wieloma wiekami, jest aktualna do dziś.