Tragiczne wydarzenia uwiecznili także filmowcy. Scena stypy za wsią była, jako jedyna, sfilmowana w miejscu, gdzie kiedyś znajdowały się Lidice. Zebrało się tutaj ponad 500 wolontariuszy-statystów, także jedna z kobiet, która rzeczywiście mieszkała w zniszczonej wsi, w której naziści dokonali masowej eksterminacji. Grali scenę, w której tłum wygania mężczyznę (aktor Karel Roden), który przeżył tylko dlatego, że siedział w więzieniu za zabójstwo swojego syna. Nawet ta scena nie jest wytworem wyobraźni scenarzysty – historia rzeczywiście miała miejsce w Lidicach. Nie musicie tu przyjeżdżać koniecznie w rocznicę tragicznych wydarzeń – pomnik ofiar, który jako jedyny przypomina o istnieniu wsi, wart jest zobaczenia bez względu na datę.